powiat bieszczadzki
Kolejna w podkarpackim stacja narciarska rozpoczęła pracę. Od wczoraj jeździć można w Bystrem w Bieszczadach. Czynna jest jedna, tzw. niebieska część stoku - ten zjazd ma 420 m . Leży na nim do pół metra śniegu.
Jak na bardzo kiepską tegoroczną zimę, miejsc do zjeżdżania na nartach jest sporo. Działa wyciąg w Chyrowej (także na krótszym odcinku) stacja KiczeraSki w Puławach , LeskoSki w Weremieniu, wyciąg w bieszczadzkiej Kalnicy, Gromadzyń i Laworta w Ustrzykach Dolnych, główny wyciąg w Arłamowie , stacja w Gogołowie i Przemyski Stok Narciarski. Na tym ostatnim dziś będzie można jeździć tylko do 17:30 a jutro od 11. Dziś wieczorem i jutro rano rozgrywane będą tam Podkarpackie Eliminacje Mistrzostw Polski Amatorów PZN .
Stoki przygotowywano jeszcze w kilku miejscach w regionie, ale zrobiło się zbyt ciepło. Już wiadomo że w ten weekend nie uda się uruchomić wyciągów w Czarnorzekach i Strzyżowie.
Po mroźnym weekendzie przybywa miejsc do zjazdów na nartach. Opadów prawie nie było, ale dzięki sztucznemu naśnieżaniu przygotowano kolejne stoki.
W Ustrzykach można korzystać z Laworty i dużego wyciągu na Gromadzyniu. Pracę wznowiły stacje: LeskoSki w Weremieniu i Kiczera w Puławach. Jutro w południe ruszyć ma główny wyciąg w Arłamowie. Na środę wstępnie planowane jest uruchomienie stacji w Gogołowie i być może w Przemyślu - decyzje mają zapaść jutro. Trwa też naśnieżanie na innych stokach m.in. w Chyrowej, i Strzyżowie.
Jednak nie wszyscy właściciele wyciągów zdecydowali się na włączenie armatek śnieżnych. Nie zrobiono tego m.in. na popularnym stoku w Karlikowie, ze względu na jego duże rozmiary i nie do końca przychylne prognozy pogody.
Tylko na Gromadzyniu w Ustrzykach Dolnych można jeszcze jeździć na nartach. Działa tam część stoku - mały i średni wyciąg. Mimo ochłodzenia nie udało się na razie uruchomić innych stacji narciarskich w regionie. Dla właścicieli to poważny kłopot - tym bardziej, że w najbliższy weekend zaczynają się ferie zimowe a w pierwszym terminie ma je województwo mazowieckie, z którego przyjeżdża najwięcej narciarzy.
Do pracy w ten weekend zamierzają wrócić stacje w Arłamowie, Weremieniu i Puławach - poza Ustrzykami tylko one tej zimy pracowały w naszym regionie. We wspomnianych Ustrzykach z kolei przygotowywany jest także stok Laworty .
Właściciele innych wyciągów też liczą na ochłodzenie. Pod koniec tygodnia będzie wiadomo, czy uda się udostępnić narciarzom stoki.
Nowoczesne klasopracownie oraz lepsze warunki edukacji sportowej - takie są efekty projektu, który zrealizował Zespół Szkół Licealnych im. Józefa Piłsudskiego w Ustrzykach Dolnych. Sala gimnastyczna została docieplona, wymieniono oświetlenie i ogrzewanie. Na zewnątrz powstała nowa bieżnia czy boisko do siatkówki. Istniejące wcześniej obiekty zostały zmodernizowane. Powstała też siłownia, z czego uczniowie są bardzo zadowoleni, ponieważ urządzenia są dostępne bezpłatnie także po lekcjach.
Szkoła zainwestowała również w nowoczesne wyposażenie klasopracowni językowej, matematycznej, informatycznej, przyrodniczej i chemicznej. Pojawiły się w nich nowe komputery, sprzęt do doświadczeń chemicznych czy przybory matematyczne. Wszystkie inwestycje udało się wykonać dzięki dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego, jego wartość przekracza 1 mln zł. Szkoła kształci obecnie 240 uczniów.
W Ustrzykach Dolnych podsumowany został projekt "Polski Dziki Zachód - historie mieszkańców Bieszczad oczami młodych dziennikarzy obywatelskich".
Dzięki niemu młodzi mieszkańcy powiatów leskiego i bieszczadzkiego poznali historię swoich przodków przesiedlonych w Bieszczady w ramach akcji H-T w 1951 roku.
Uczniowie spotykali się z osobami przesiedlonymi i nagrywali wywiady. Wspomnienia zostały spisane i zamieszczone w publikacji. Jak podkreślają obydwie strony było to dla nich niezwykle ważne i potrzebne doświadczenie. Młodzi ludzie mówią, że poznali historię swojej Małej Ojczyzny nie z książek, a dzięki bezpośredniemu kontaktowi, a osoby przesiedlone mogły podzielić się swoimi przeżyciami mając nadzieję, że nie zostaną one zapomniane.
Ważnym punktem projektu był Dzień Sokalszczan w Ustrzykach Dolnych oraz wyjazd na tzw. Grzędę Sokalską skąd nastąpiły przesilenia. Uczestnicy odwiedzili, leżące na obecnej Ukrainie, m.in. Bełz, Sokal i Krystynopol.
Projekt "Polski Dziki Zachód - historie mieszkańców Bieszczad oczami młodych dziennikarzy obywatelskich" to pomysł Stowarzyszenia Bieszczadzki Uniwersytet Ludowy, partnerem była Fundacja Bieszczadzka. Patronat medialny pełniło Polskie Radio Rzeszów.
W kalendarzu koniec grudnia, a za oknem dodatnie temperatury. Zima jest tylko w górach. Jak powiedział na naszej antenie Edward Marszałek rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie - w Bieszczadach śnieg leży jedynie na północnych stokach, choć przed świętami było go dużo także w dolinach. W Mucznem były już przygotowane trasy dla narciarzy biegowych i wiele osób rozpoczęło treningi. Ale pogoda zmieniła się i jak powiedział nasz gość - wiatr zdmuchnął wszystkie przygotowane trasy.
Nie ma śniegu więc wiele zwierząt roślinożernych nie ma problemu z dostępem do naturalnego pożywienia. Trudniej jest natomiast drapieżnikom, którym w bezśnieżną zimę niełatwo jest dogonić jelenia czy sarnę.
Nie ma mrozu więc leśnicy nie dokarmiają zwierzyny leśnej, nie ma też potrzeby żeby dokarmiać ptaki.