powiat mielecki
Do końca tygodnia moża jeździć autobusem MKS po Mielcu za darmo. Jest to związane z przerwą techniczną umożliwiająca wprowadzanie nowej taryfy biletowej w kasownikach komunikacji miejskiej. Kierowcy też nie będą sprzedawać biletów.
1 lipca w Mielcu wprowadzono dwie strefy taryfowe: dla miasta i gminy. By zachęcić mieszkańców do korzystania z kart elektrornicznych, obniżono ceny przejazdów przy ich wykorzystaniu. Wszyscy uczniowie z terenu Mielca mogą korzystać z biletu miesięcznego za 3 złote. Ponadto po przywróceniu opłat obowiązywać będzie tylko jedna ulga biletowa na poziomie 50 procent. Nowością będzie możliwość wielokrotnego przesiadania się na e-bilecie w ramach jednej ceny. Ważne by zmieścić się z przejazdami w czasie 45 minut. Dodatkowo nowe autobusy zostały wyposażone w kasownik umożliwiający zapłatę za bilet jednorazowy zbliżeniową kartą bankomatową.
Wojewoda zapewnia, że bardzo dobrze działa system państwowego ratownictwa medycznego a szpitale powiatowe oraz niepubliczne przyjmują pacjentów, którzy nie mogą znaleźć opieki w placówkach borykających się z licznymi zwolnieniami lekarskimi pracowników. Ewa Leniart dodaje, że pacjenci nie są zostawieni sami sobie mimo wyjątkowo trudnej sytuacji.
Przebywająca w Rzeszowie sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko powiedziała, że resort przez ostatnie miesiące wiele zrobił dla poprawy sytuacji pielęgniarek. Między innymi realizowane są słynne podwyżki cztery razy 400 zł, a ministerstwo chce do nich dołożyć kolejną transzę 400 złotową. W planach jest także wprowadzenie - już w przyszłym roku - tzw. opiekunów medycznych. To osoby, które przejmą część obowiązków pielęgniarek. Do tej pory dyrektorzy szpitali mogli takie osoby zatrudniać, ale rzadko się na to decydowali.
W Wojewódzkim Szpitalu Klinicznym nr 2 w Rzeszowie choruje dziś 191 osób na 1021 pielęgniarek i położnych, w Szpitalu Powiatowym w Mielcu na zwolnieniu przebywa 130 osób na 488 pielęgniarek i położnych a w Szpitalu Wojewódzkim w Tarnobrzegu te proporcje wyglądają najgorzej - w pracy nie ma 218 na 405 pielęgniarek i położnych.
W Rzeszowskiej "dwójce" po południu była minister Szczurek-Żelazko. Jak zauważyła - kwestie personalne mogą być przeszkodą w rozwiązaniu sporu zbiorowego który od ponad dwóch miesięcy pracownicy prowadzą z dyrekcją. Wiceminister powiedziała po spotkaniu, że wszystkie strony dążą do kompromisu. "Być może będą potrzebne konkretne decyzje kadrowe, które umożliwią powrót do pracy i do konstruktywnych rozmów" - dodała przedstawicielka rządu.
Sylwia Rękas, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w tej placówce, stwierdziła w rozmowie z Polskim Radiem Rzeszów, że dyrekcja szpitala nie chce rozmawiać ze związkowcami. "Pan dyrektor mówi o tym, że chce rozmawiać, natomiast w ciągu dwóch miesięcy odbyły się dwa spotkania" - powiedziała Rękas.
Szefowa związku pielęgniarskiego zaznaczyła, że w sporze nie chodzi głównie o sprawy płacowe, ale przede wszystkim o organizację pracy i obsadę kadrową.
{mp3}podcast/inne/szpitale2|Relacjonuje Roman Adamski{/mp3}
Tymczasem opozycja w Sejmiku Województwa Podkarpackiego złożyła wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji poświęconej sytuacji w służbie zdrowia .
Przewodnicząca radnych Platformy Obywatelskiej Teresa Kubas-Hul poinformowała dziś na konferencji prasowej, że pod wnioskiem podpisało się dziewięciu radnych PO i PSL. Jak dodała obowiązkiem przewodniczącego Sejmiku jest zwołanie takiej sesji w ciągu siedmiu dni .
Komentując sytuację jaka panuje w szpitalach wojewódzkich nr 2 w Rzeszowie, oraz w Tarnobrzegu , po masowych odejściach pielęgniarek na zwolnienia lekarskie radna PO powiedziała, że jest to efekt m.in. tego że zarząd województwa konsekwentnie, aż do ubiegłego roku, nie zajmował się sytuacją w podległych mu placówkach. Teresa Kubas-Hul dodała , że w czasie pięciu lat sprawowania rządów w województwie przez Prawo i Sprawiedliwość zobowiązania placówek służby zdrowia podległych zarządowi województwa wzrosły z 264 do 594 milionów złotych, a nakłady na służbę zdrowia zmalały w tym czasie dwukrotnie.
Mielecka Agencja Rozwoju Regionalnego MARR ma nowego prezesa. Rada Nadzorcza powołała na to stanowisko Antoniego Górskiego. Trzyletnią kadencję zakończył dotychczasowy prezes Mieleckiej Agencji Rozwoju Regionalnego MARR w Mielcu Józef Twardowski i wiceprezes Łukasza Gajdowski.
Nowy prezes MARR w Mielcu ma 58 lat i jest mieszkańcem Padwi Narodowej. W ostatnich latach pracował jako Główny Specjalista ds. Pozyskiwania Funduszy Europejskich Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie.
W latach 2012-2014 w Tarnobrzeskiej Agencji Rozwoju Regionalnego Antoni Górski kierował projektem „Czas na Przedsiębiorczość” współpracując z Mielecką Agencją Rozwoju Regionalnego.
Wojewoda Ewa Leniart i marszałek województwa Władysław Ortyl na wspólnej konferencji zaapelowali by pielęgniarki i pozostały personel niemedyczny wrócili do pracy.
Jak oboje zaznaczyli, nie unikają rozmów na temat podwyżek płac czy zwiększenia zatrudnienia pielęgniarek, ale nie powinny być one prowadzone kosztem pacjentów.
Trzy podkarpackie szpitale wstrzymały przyjęcia pacjentów z powodu braku pielęgniarek, które masowo biorą zwolnienia lekarskie. Są to Kliniczny Szpital Wojewódzki Nr 2 im. w Rzeszowie, Wojewódzki Szpital w Tarnobrzegu oraz Powiatowy Szpital Specjalistyczny w Mielcu. Jednostki te pracują w trybie ostrego dyżuru - przyjmują tylko pacjentów, których życie jest zagrożone.
W Mielcu na zwolnieniach przebywa 95 pielęgniarek na 437 tam zatrudnionych, w Tarnobrzegu 70 na 364, a w Rzeszowskiej "dwójce" nie ma w pracy 186 na 905 . Jak zaznaczył marszałek, większość z jest na 3 dniowej absencji i jutrzejszy dzień może być kluczowym.
{mp3}podcast/inne/kryzys|O sytuacji w tarnobrzeskim Szpitalu Wojewódzkim - Wanda Piasek{/mp3}
Trzy szpitale w regionie wstrzymały przyjęcia pacjentów z powowdu braku pielęgniarek. Są to Kliniczny Szpital Wojewódzki Nr 2 im. w Rzeszowie, Wojewódzkiego Szpital w Tarnobrzegu oraz Powiatowy Szpital Specjalistyczny w Mielcu.
W mieleckim szpitalu na krótkoterminowych zwolnieniach chorobowych przebywa już 99 pielęgniarek, na 425 zatrudnionych. W związku z tym dyrektor zadecydował o wstrzymaniu przyjęć nowych pacjentów. Nie działa Szpitalny Oddział Ratunkowy i Dermatologiczny. Przyjmowani są tylko pacjenci z zagrożenim życia.Tak samo jest w Tarnobrzegu i Rzeszowie.
Nieoficjalnie mówi się, że powodem masowego składania zwolnień lekarskich przez pielęgniarki jest niskie wynagrodzenie i zbyt mała liczba personelu , w rezultacie złe warunki pracy. W Mielcu pielęgniarki zażądały 1500 złotych netto podwyżki do pensji zasadniczej.
Dyrektor mieleckiego szpitala deklaruje gotowość do rozmów, jednocześnie złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa tj. narażenia pacjentów na utratę życia i zdrowia, a zakładu pracy – na duże straty finansowe. Rozpoczął też weryfikację składanych zwolnień lekarskich przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Już osiemdziesiąt pięć pielęgniarek z mieleckiego szpitala powiatowego jest na zwolnieniach lekarskich.
W tej sytuacji od piątku wszystkie oddziały szpitala pracują na zwolnionych obrotach, przyjmowani są pacjencji tylko z zagrożeniem życia. Pozostali są odsyłani, gdyż nie ma personelu, który mógłby się nimi zająć. Odwołane są też zabiegi planowe. Oddział dermatologiczny wstrzymał całkowicie przyjęcia nowych pacjentów.
Dyrektor szpitala poinformował, że jeśli kolejne pielęgniarki przedstawią zwolnienia to będzie zmuszony do zamykania następnych oddziałów. Powodem protestu pielęgniarek są niespełnione żądania płacowe. Ich związek oczekuje tysiąca pięciuset złotych netto podwyżki miesięcznie. Dyrekcja szpitala i starostwo powiatowe twierdzą, że na na takie podwyżki nie mają pieniędzy.