powiat mielecki
Wpływ obniżonego powszechnego wieku emerytalnego na uprawnienia emerytalne nauczycieli oraz warunki, jakie powinny być spełnione aby otrzymać świadczenie. Na pytania związane z tymi tematami będą odpowiadać jutro (21 sierpnia) pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Rzeszowie i placówkach terenowych tego oddziału.
Dzień otwarty dla nauczycieli potrwa od 9 do 14. To odpowiedź na duże zainteresowanie emeryturami nauczycielskimi i liczne pytania oraz wizyty z tym związane w placówkach ZUS. Podczas "Dnia otwartego" będzie można skorzystać z porad dotyczących także sposobu przygotowania wniosku o przyznanie emerytury, potrzebnych dokumentów, dokumentowana stażu pracy i wysokości wynagrodzenia.
Zainteresowani mogą odwiedzić rzeszowską siedzibę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przy al. Piłsudskiego 12 oraz inspektoraty w Jarosławiu, Przeworsku, Przemyślu, Tarnobrzegu, Mielcu oraz Leżajsku.
Około 200 nowych mieszkańców przybyło w ostatnich trzech latach w gminie Padew Narodowa. I nie wynika to z ponadprzeciętnej liczby narodzin. Padew jako miejsce do życia wybierają ludzie z różnych zakątków Polski, m.in. z lubelszczyzny, świętokrzyskiego czy Mazowsza.
Paweł Korpuliński pochodzi z Płocka, w Padwi osiedlił się po powrocie ze Stanów Zjednoczonych. Jak przekonuje, magnesem były inwestycje, które służą człowiekowi. Zdaniem naszego rozmówcy pod tym względem Padew jest liderem w powiecie mieleckim. Padew przyciąga też niskimi podatkami. Pod tym względem jest na trzecim miejscu na Podkarpaciu - mówi wójt gminy - Robert Pluta. Jak dodaje, domy do 250 metrów kwadratowych są całkowicie zwolnione z podatku od nieruchomości. Metr sześcienny wody i ścieków kosztuje 6 złotych, złotych to koszt wywozu śmieci, bez względu na liczbę mieszkańców domu.
W tej chwili w gminie Padew Narodowa mieszka 5,5 tysiąca osób. Według władz jest realne, że ta liczba w ciągu 5 lat wzrośnie do 7 tysięcy.
Na razie wirtualnie, jutro zostanie wysłany pocztą. Honorowy ojciec chrzestny tuszymskiej Hecy otrzymał dokument nadania imienia konia. Tak Nadleśnictwo Tuszyma w powiecie mieleckim sfinalizowało konkurs na imię dla klaczki urodzonej 1 kwietnia w Rezerwatowej Hodowli Konika Polskiego.
Z 265 propozycji jury wybrało propozycję Andrzeja Iwankiewicza spod Wrocławia. Ponad 70-letni mieszkaniec Dolnego Śląska nie mógł przyjechać - ceremonia odbyła się więc za pośrednictwem Skypa.
Klaczka jest córką Tui i Herbarza. Chętnie pozuje do zdjęć i bardzo lubi marchew. W obecnym tabunie jest 5 klaczy, jeden ogier i jeden wałach. To oprócz Hecy i jej rodziców Troska, Hrabina, Tuszyma oraz wałach Teksas.
Rezerwatowa hodowla w Nadleśnictwie Tuszyma ma ponad 20 lat. Najdłużej żyjący konik polski miał na imię Nicpoń i żył 22 lata.
Mieleccy policjanci uratowali dziecko zatrzaśnięte w samochodzie. Funkcjonariuszy zaalarmowała przestraszona matka. Auto stało na parkingu. Okazało się, że to matka 16-to miesięcznego dziecka przez nieuwagę zatrzasnęła drzwiczki samochodu, w którym był maluch. Z uwagi na wysoką temperaturę powietrza funkcjonariusze wybili szybę w tylnych drzwiach pojazdu i wydostali dziecko.
Znowu mamy falę upałów , stąd apele o rozwagę. Nigdy nie zostawiajmy dzieci lub zwierząt samych w samochodzie, nawet na chwilę. Temperatura wewnątrz zamkniętego pojazdu może prawie dwukrotnie przewyższyć tę, która jest na zewnątrz. Stąd tylko krok, do przegrzania, szczególnie małego dziecka i zagrożenie utraty przez nie życia.
Zarzut zabójstwa usłyszał 39-letni mężczyzna, który w piątek w Mielcu śmiertelnie ugodził nożem swoją 35-letnią żonę.
39-latek po sobotnim przesłuchaniu nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Świadkiem zdarzenia był ratownik medyczny, który pospieszył kobiecie z pomocą. Jej życia nie udało się uratować. Na wniosek prokuratora sąd aresztował podejrzanego na trzy miesiące.
Do zdarzenia doszło w piątek około godz. 11:00 na mieleckiej ulicy Pułaskiego. Po zabójstwie sprawca zbiegł. Po kilku godzinach poszukiwań, 39-letni mąż kobiety sam zgłosił się do komendy policji w Stalowej Woli.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Mielcu.
W Mielcu wielka gratka dla miłośników lotnictwa. W zwartym szyku nad miastem przeleci kilkanaście samolotów AN - 2. To maszyny, które biorą udział w 19. Światowym Zlocie "Antków".
- Samoloty wystartują z lotniska, zbiorą się w szyk i zrobią kilka kółek nad miastem - powiedział nam prezes mieleckiego lotniska. Wojciech Bugajski dodał, że wiele zależy od pogody.
W zlocie biorą udział maszyny m.in. z Niemiec, Słowacji, Litwy, Polski i Ukrainy. Według szacunków z dwunastu tysięcy samolotów AN - 2, które wyprodukowano, w powietrze potrafi się jeszcze wzbić około dwóch, trzech tysięcy.
Światowy zlot jest imprezą zamkniętą. Towarzyszy mu piknik lotniczy - na który zaproszeni są wszyscy. Początek w południe na mieleckim lotnisku.