powiat przemyski
Funkcjonariusze Straży Granicznej z Korczowej zatrzymali trzech nielegalnych imigrantów. Mężczyźni pieszo przekroczyli "zieloną granicę" w rejonie miejscowości Kalników w powiecie przemyskim.
35-letni obywatel Armenii oraz dwaj Syryjczycy w wieku 24 i 28 lat chcieli dotrzeć do Niemiec. Cudzoziemcy niebawem zostaną przekazani ukraińskim służbom granicznym.
Oko w oko z niedźwiedziem spotkała się mieszkanka wsi Lipa, w gminie Bircza. Barbara Ilnicka wybrała się na grzyby do lasu, drapieżnik pojawił się nagle, gdy sięgała po dorodne borowiki.
Kobieta nie straciła przytomności i wdrapała się na drzewo. Przesiedziała na drzewie kilka godzin, bo niedźwiedź nie odchodził. Przegonił go dopiero pies pani Barbary.
Leśnik i doświadczony myśliwy Józef Czwerynko, twierdzi, że kobieta miała bardzo dużo szczęścia a jej życie było zagrożone. Sądzi, że podobne sytuacje będą się zdarzały coraz częściej.
W lasach w rejonie Birczy żyje ok. 10 niedźwiedzi a w okolicach Przemyśla znaleziono tropy 6 tych drapieżników.
Leśnicy ostrzegają przed niedźwiedziami.
Tylko w tym miesiącu w lasach Nadleśnictwa Bircza drapieżniki dwukrotnie zaatakowały ludzi. Był to drwal pracujący przy wycince drzew i kobieta, która przyszła do lasu na grzyby. Mężczyzna zdołał schować się w swoim samochodzie, a kobieta uciekła na drzewo. Dla bezpieczeństwa turystów na szlakach pojawiły się informacje ostrzegające przed spotkaniem z tymi zwierzętami. Zwłaszcza, że jak mówi rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek - niedźwiedzie zmieniły swoje przyzwyczajenia, czują mniej strachu przed człowiekiem.
A kiedy już dojdzie do bliskiego spotkania z tym drapieżnikiem nie należy uciekać. I choć to trudne należy zachować zimną krew. Położyć się twarzą do ziemi i zakryć głowę rękami. Jak dodaje Edward Marszałek - niedźwiedź nie chce atakować, tylko broni swojego terytorium i chce spłoszyć intruza.
Na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie żyje około 200 niedźwiedzi, głównie w Bieszczadach.
W Kalwarii Pacławskiej koło Przemyśla trwa 30. Franciszkańskie Spotkanie Młodych. Organizatorzy stawiają na nowoczesną ewangelizację wychodząc z założenia, że do zagadnienia wiary trzeba podchodzić w interesujący sposób. Jak bowiem mówi wicedyrektor spotkania ojciec Piotr Odój - gdy jest nudno - nikt nie chce słuchać. Stąd oprócz wspólnych modlitw, warsztatów, rozmów o wierze, organizowane są np. zajęcia fitness, koncerty czy spotkania z ciekawymi ludźmi. Do Kalwarii Pacławskiej często przyjeżdżają osoby zagubione, czy borykające się z różnymi uzależnieniami. Dla wielu z nich spotkanie jest przełomem w życiu, zastrzykiem wiary i nadziei oraz początkiem zmiany postępowania. 30. Franciszkańskie Spotkanie Młodych w Kalwarii Pacławskiej potrwa do soboty
Próbę przemytu prawie 35 kilogramów bursztynu udaremnili celnicy z przejścia granicznego w Medyce. Kamienie schowane były w progach i dachu busa, którym kierowała 41-letnia obywatelka Ukrainy. Kobieta zapewniała funkcjonariuszy, że to nie jest jej własność, miała jedynie przewieźć bursztyn przez granicę. Jego wartości to prawie 35 tys. złotych. Za legalny przewóz kobieta musiałaby zapłacić prawie 8 tys. złotych tyle wyniosłyby opłaty celne.
W ubiegłym roku funkcjonariusze oddziałów celnych na podkarpackim odcinku polsko-ukraińskiej granicy udaremnili wprowadzenie do nielegalnego obrotu 1,5 tony bursztynu.
"Noc na Iwana Kupały" czyli słowiańskie święto związane z letnim przesileniem Słońca organizowane przez przemyski Oddział Związku Ukraińców w Polsce zostało odwołane. Impreza miała się odbyć w niedzielę 2 lipca na terenie zamku w Krasiczynie, ale prezes fundacji zarządzającej obiektem wycofał zgodę. Swoją decyzję tłumaczy tym, że nie może zapewnić bezpieczeństwa jej uczestnikom, ponieważ jest to impreza plenerowa. Przewodnicząca przemyskiego Oddziału Związku Ukraińców w Polsce Maria Tucka nie kryje rozgoryczenia. Uważa, że impreza kulturalna została upolityczniona. "Noc na Iwana Kupały" organizowana była przez Ukraińców przez 10 lat.