powiat sanocki
Firma Autosan z Sanoka jako jedyna zgłosiła się w przetargu miejskiego przewoźnika z Częstochowy na 7-letni najem 15 nowych autobusów elektrycznych.
Jak wynika z informacji MPK w Częstochowie z otwarcia ofert, w zamówieniu z budżetem określonym na 36 mln zł brutto, Autosan zaproponował cenę 48,8 mln zł brutto. W przetargu częstochowskie MPK zamawia 7-letni najem 15 fabrycznie nowych 12-metrowych autobusów elektrycznych wraz z infrastrukturą ładowania. Dostawa ma nastąpić do 15 września br. Zamawiający wymaga autobusów z ciągłej produkcji, wykluczając prototypy lub produkcję przedseryjną.
O wyprodukowaniu swojego pierwszego autobusu elektrycznego Autosan informował w październiku ub. roku. Prace nad jego stworzeniem miały trwać dziewięć miesięcy. Producent deklarował, że pojazd – zbudowany według własnego projektu - był wówczas w trakcie uzyskiwania homologacji.
Autosan jest jedną z najstarszych polskich fabryk, działającą od blisko 190 lat. W 2016 r. zakład przejęło konsorcjum spółek PIT-RADWAR i Huta Stalowa Wola, należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Firma zatrudnia ponad 370 osób.
(PAP)
O przymusowej restrukturyzacji Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku rozmawiali na posiedzeniu sejmowej Komisji Finansów Publicznych posłowie.
Wiceprzewodnicząca Krystyna Skowrońska z KO pytała m.in. o to w jakiej kwocie umorzono obligacje banku. Posłanka pytała również o kwestie powołania przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny audytora, który sprawdzał PBS.
Przewodniczący Komisji Henryk Kowalczyk z PiS powiedział, że pomoc samorządom poprzez kredyt BGK jest „pomocą doraźną” i nie może być ostateczna. „Później, przy spłatach tej pożyczki można rozważać warianty jakiejś pomocy bezzwrotnej” - dodał.
Kowalczyk apelował, by sytuacja sanockiego banku została wyjaśniona i nie rzucała cienia na pozostałe banki spółdzielcze, które - jak podkreślał - są bezpieczne.
15 stycznia Bankowy Fundusz Gwarancyjny zdecydował o wszczęciu przymusowej restrukturyzacji PBS w Sanoku, a także o umorzeniu obligacji wyemitowanych przez bank.
Decyzja wynikała ze złej sytuacji kapitałowej banku. W wyniku tej operacji samorządy, które miały rachunki w tym banku straciły niemal 43 proc. zdeponowanych pieniędzy. W sumie ponad 30 samorządów z Podkarpacia straciło ok. 80 mln zł.
PAP
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed bardzo silnym wiatrem. Na południu województwa podkarpackiego może on osiągać w porywach do 80 km na godzinę.
Jak informują służby wojewody ostrzeżenie zostało wydane dla powiatów bieszczadzkiego, jasielskiego, krośnieńskiego, leskiego i sanockiego.
Prognozuje się wystąpienie południowego wiatru o średniej prędkości od 35 km do 45 km na godzinę, w porywach do 80 km na godzinę.
Ostrzeżenie obowiązywać będzie dziś od godz. 22:00 do 4:00 nad ranem jutro.
Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności tragicznego zdarzenia, do którego doszło wczoraj na dworcu kolejowym w Zagórzu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że stojący na peronie mężczyzna zatoczył się i wpadł wprost pod wjeżdżający na stację pociąg relacji Lublin – Zagórz.
W wyniku potrącenia i doznanych obrażeń, 50-letni mieszkaniec Zagórza zginął na miejscu.
Policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzili czynności. Decyzją prokuratora ciało mężczyzny zabezpieczono do dalszych badań.
Mija zagrożenie silnym wiatrem na Podkarpaciu. Do godz. 21:00 obowiązywało ostrzeżenie 2 stopnia dla sześciu powiatów w południowej części województwa.
Jak poinformował Piotr Dziekan z Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody w ciągu ostatniej doby podkarpaccy strażacy byli wzywani 860 razy. Najtrudniejsze zdarzenia dotyczyły 305 budynków mieszkalnych i gospodarczych. Tam w całości lub częściowo zabezpieczano dachy. M.in. z budynku G2A Arena w Jasionce koło Rzeszowa wiatr zerwał kawałek blachy. Miał powierzchnię około 200 metrów kwadratowych.
Reszta interwencji związana była z usuwaniem z dróg i chodników, połamanych drzew. Jak dodaje dyżurny w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego wciąż 91 stacji transformatorowych pozostaje wyłączonych, co oznacza, że 3400 odbiorców w południowej części Podkarpacia nie ma prądu.
[AKTUALIZACJA 8:30]
Pełne ręce pracy mają podkarpaccy energetycy, którzy usuwają szkody spowodowane przez wichurę. Według ostatnich danych Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego 11,5 tys. gospodarstw w regionie nie ma prądu (przed godz. 7:00 informowano o 14 tys.).Uszkodzonych zostało około 280 stacji transformatorowych na 28 liniach, najwięcej w okolicach Krosna i Mielca.
Strażacy interweniowali 115 razy, głównie przy zabezpieczaniu uszkodzonych przez wichurę dachów na budynkach mieszkalnych oraz usuwaniu powalonych konarów drzew. Np. około godz 7:00 w Tylawie w powiecie krośnieńskim na drogę spadło drzewo. Konary tarasowały pas w kierunku Rzeszowa. Strażacy usunęli już przeszkody, ale do około godz. 8:00 ruch odbywał się tam wahadłowo.
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie poinformowało także o 7 przypadkach uszkodzeń budynków. Nie są to szkody poważne polegają głównie na uszkodzeniu dachówek czy rynien. Najwięcej takich zdarzeń miało miejsce w powiecie krośnieńskim.
Na Podkarpaciu prąd nie dociera do 11,5 tysięcy gospodarstw - w okolicach Sanoka, Krosna, Mielca, Dębicy i Leżajska. W południowej części naszego regionu obowiązuje trzeci - najwyższy stopień zagrożenia. Oznacza, że zjawiska meteorologiczne mogą powodować bardzo duże szkody lub szkody o rozmiarach katastrof, czy też zagrożenie życia.
Ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR stanowczo odradzają dziś górskie wycieczki. Na szlakach jest dużo drzew, istnieje ryzyko, że podczas wiatru mogą się złamać, co oznacza niebezpieczeństwo dla turystów - powiedział ratownik Krzysztof Szczurek.
Z powodu trudnych warunków w Polsce i na zachodzie EUROPY odwołany został dzisiejszy rejs o godzinie 6.05 z lotniska w Jasionce do Monachium. Odwołany został także przylot samolotu LH 1619 z tego miasta - poinformował rzecznik lotniska, Marcin Kołacz.
Wczoraj z powodu złych warunków atmosferycznych z dwugodzinnym opóźnieniem w Jasionce wylądował samolot Ryanaira z Londynu. W całej Polsce strażacy interweniowali już kilkaset razy. Są utrudniania na drogach, na kolei, na morzu i w powietrzu.
Orkan SABINA - przyniósł ze sobą porywisty wiatr. W naszym regionie jego prędkość dochodzi do 110 km/godz. W górnych partiach Tatr do 180, a w Sudetach - nawet do 200 km/godzinę.