powiat sanocki
W Sanoku rozpoczyna się dziś dwudniowe Święto Kultury Karpat Wschodnich "Karpaty - Góry Kultury". O 17:00 na scenie sanockiego skansenu wystąpią zespoły karpackie a gwiazdą będzie zespół "RUSYCHI". Następnie około godziny 20:30 na terenach rekreacyjnych przy skansenie odbędzie się uroczyste rozpalenie Watry karpackiej i występ zespołu "WIDYMO". Jutrzejsze obchody zainauguruje o 11.00 msza w kościele Farnym, a po nabożeństwie, z Runku do skansenu przejdzie kolorowy korowód karpackich grup regionalnych. Tam do wieczora potrwają prezentacje zespołów ludowych z Polski, Słowacji i Ukrainy. W trakcie występów odbędzie "Jarmark Karpacki", dla gości przewidziano tez wiele innych atrakcji.
W Sanoku rozpoczyna się dziesiąta edycja Lata Podwórkowego. Jest to program odpowiednio przygotowanych i dobranych zajęć ruchowych, plastycznych, sprawnościowych i edukacyjnych na świeżym powietrzu. Odbywać się będą na 7 podwórkach w dzielnicach: Śródmieście, Błonie, Wójtostwo, Posada, Dąbrówka, Zatorze, Olchowce. Nad bezpieczeństwem dzieci będzie czuwać 14 przeszkolonych wychowawców podwórkowych. Są to ludzie młodzi z głowami pełnymi pomysłów. Można ich rozpoznać po żółtych koszulkach z napisem "Wychowawca podwórkowy".
Sanockie podwórkowe lato jest realizowane w ramach Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Sanoku.
Z kolei w Jaśle wakacje w mieście będą prowadzić trenerzy osiedlowi. Od środy na poszczególnych osiedlach cztery razy w tygodniu organizowane będą zajęcia sportowe, wycieczki na basen, siłownię i do parku linowego.
Jako w niebie, tak i w Komańczy - taki tytuł nosi najnowszy film telewizji Obiektyw z Krosna kręcony właśnie w klasztorze sióstr nazaretanek. To w tym miejscu spędził ostatni rok internowania kardynał Stefan Wyszyński. Bogdan Miszczak, producent tego fabularyzowanego 40 minutowego dokumenty skupia się na powstaniu w czasie internowania prymasa w Komańczy Ślubów Jasnogórskich. Widzowie dowiedzą się jakie były motywy internowania kardynała przez ówczesne władze komunistyczne i kto go w Komańczy odwiedzał. Rolę Marii Okońskiej ze słynnych ósemek producent filmu powierzył Aleksandrze Popławskiej, kardynała gra Marek Kalita, a jego ojca Stanisława, Jerzy Trela. W filmie wystąpi około 60 osób - statystów, amatorów i aktorów zawodowych między innymi z Rzeszowa. Prapremiera filmu planowana jest na jesień tego roku.
Tablica upamiętniająca wypędzonych podczas akcji Wisła została odsłonięta dziś na stacji kolejowej w Sanoku. Od 29 kwietnia do 1 lipca 1947 wywieziono na ziemie zachodnie ponad 47 tys. osób narodowości ukraińskiej (dokładnie 47561 osoby).
To jest jedna z pięciu tablic, które ufundowało Zjednoczenie Łemków w Polsce. Kolejne będą odsłonięte w Gorlicach, Przeworsku, Nowym Targu i Oświęcimiu - miejscach symbolicznych skąd wywożono Ukraińców.
Sanoczanin jest już w drodze na Górę Kościuszki w Australii. Łukasz Łagożny wspina się na najwyższe szczyty świata, a jego celem jest zdobycie tzw. Korony Ziemi, czyli 9 najwyższych gór poszczególnych kontynentów. Udało mu się wyjść już na 6 z nich, m.in. najwyższy szczyt Andów oraz Kilimandżaro.
Celem rozpoczętej wczoraj 3-tygodniowej wyprawy jest zdobycie Góry Kościuszki (2230 m n.p.m.) w Australii, oraz Piramidy Carstensza (4884 m n.p.m.) w Indonezji. Jeżeli Łukaszowi uda się zdobyć te dwa szczyty to pozostanie mu jeszcze Masyw Vinsona (4892 m .n.p.m) na Antarktydzie oraz najwyższa góra ziemi Mount Everest (m. n.p.m. 8848).
Powrót wyprawy planowany jest na 3 lipca.
Piotr Biernawski w parze z Piotrem Huziorem wygrali 14-ty Bieg Rzeźnika legendarną bieszczadzką imprezę dla miłośników sportów ekstremalnych. 80 kilometrową, terenową trasę z łącznym przewyższeniem po prawie 5 km w górę i w dół pokonali w niespełna 8 godzin i 58 minut. To wynik gorszy od ubiegłorocznego, ale jak mówił tuż po przekroczeniu linii mety Piotr Huzior - bieganie utrudniało błoto.
Na starcie Biegu Rzeźnika - o 3 nad ranem w Komańczy - stanęło ponad 1000 zawodników i zawodniczek. Zwycięzcy należeli do grona faworytów - Biernacki wygrał ostatni Maraton Podhalański i jest wiceliderem Ligi Biegów Górskich. W parze z Huziorem w ub roku w "Rzeźniku" byli na 3 miejscu. Uczestnicy bieszczadzkiego biegu będą dobiegać do mety w Cisnej do godz. 19. Kto nie zdąży będzie musiał zejść z trasy.
Przez wiele lat biegano głównym, czerwonym szlakiem do Ustrzyk Górnych, ostatnio jednak nie zgodził się na to Bieszczadzki Park Narodowy i zawodnicy pokonują szczyty i doliny wokół Cisnej. Trasa ma 80 km , wiedzie po gruntowych ścieżkach z rzadka przecinając tylko asfaltowe drogi. Może być śliska - wczoraj był mocny deszcz, padało jeszcze nocą na starcie.
Na liście Biegu Rzeźnika znalazły się 1053 osoby, Nieparzysta liczba to prawdopodobnie błąd zapisu, bo bieg rozgrywany jest parami. Przed laty, gdy z trasą mierzyli się nieliczni śmiałkowie, był to wymóg bezpieczeństwa. W razie kontuzji partner mógł pomóc. Teraz to tylko tradycja i dodatkowe utrudnienie.
Dzisiejsze zawody to element Festiwalu Biegu Rzeźnika. Przez tydzień rozegranych będzie 12 podobnych imprez na różnych dystansach – także dla dzieci. Najdłuższy, Bieg Rzeźnika Ultra będzie miał ponad 160 km.