powiat sanocki
Niespełna dwóch i pół godziny potrzebowali sanoccy policjanci na zatrzymanie czterech praw jazdy kierowcom za zbyt szybką jazdę. Mierzyli prędkość na ulicy ul. Podkarpackiej w Besku z ograniczeniem do 50 kilometrów na godzinę. Nagminne łamanie prawa w tym miejscu zgłosili mieszkańcy na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Patrol drogówki szybko to potwierdził.
Najpierw do kontroli została zatrzymana mieszkanka powiatu bieszczadzkiego. Kierująca oplem miała na liczniku 105 km/h, kilkanaście minut później mieszkaniec powiatu sanockiego, jadąc bmw również przekroczył dopuszczalną prędkość - jechał 116 km/h. Z kolei mieszkaniec Lublina kierował samochodem marki Peugeot 108 km/h, a mieszkaniec powiatu krośnieńskiego miał na liczniku swojego renault 107 km/h.
Czworo kierujących otrzymało mandaty i punkty karne, stracili również prawa jazdy.
Mieszkańcy powiatów leskiego, bieszczadzkiego, sanockiego i brzozowskiego domagają się od samorządów zapewnienia dojazdów do pracy oraz szkół. Problemy pojawiły się po wycofaniu się z rynku największego przewoźnika, czyli firmy Ariva. W Ustrzykach Dolnych rozmawiano dziś jak pogodzić interesy przewoźników i samorządów. Przewoźnicy czekają na lepszą organizację i wspólne zarządzanie dworcami i przystankami autobusowymi oraz ograniczenie nieuczciwej konkurencji. Na te sugestie sa otwarci samorządowcy. Inaczej jest w sprawie postulatu finansowego. Jak powiedział nam burmistrz Ustrzyk Dolnych Bartosz Romowicz - samorządy nie mają pieniędzy na ten cel, ani prawnej możliwości regulowania lokalnego rynku transportowego. Nie mogą na przykład organizować przetargów na obsługę konkretnych linii autobusowych o co apelują przewoźnicy. Ma to zmienić przygotowywana ustawa o publicznym transporcie zbiorowym.
Zbiór ponad stu prac Zdzisława Beksińskiego - fotografii, fotomontaży i grafik komputerowych - będzie można oglądać w gmachu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego (BUW). Otwarcie wystawy "Beksiński Nieznany" zapowiedziano na 20 marca.
Wydarzenie stanowi okazję do zapoznania się z mniej znaną, mniej eksponowaną stroną pracy twórczej Zdzisława Beksińskiego, jednego z najpopularniejszych polskich malarzy. W BUW prezentowane będą fotografie wykonane w latach 1955-60, fotomontaże i grafiki komputerowe, powstałe między 1996 a 2004 r.
"Większość osób kojarzy twórczość Beksińskiego głównie z obrazami pierwszego okresu fantastycznego oraz późnego warszawskiego. Warto jednak pamiętać, że twórca zaczynał od fotografii, a po 1997 r. działał również w obszarze fotomontażu i grafiki komputerowej" - zaznaczyła kuratorka wystawy Ewa Barycka z Fundacji "Beksiński".
Wystawa, zorganizowana przez Fundację "Beksiński", prezentowana była już w Krakowie, Tarnowie, Kielcach, Rzeszowie oraz Toruniu. Jak podają organizatorzy, cieszyła się ogromnym zainteresowaniem publiczności.
"Właśnie tę +nieznaną+ cząstkę Beksińskiego chcemy pokazać podczas wystawy. Ta galeria prac rzuca światło na postać artysty i jest doskonałym spoiwem całego dorobku twórcy" - oceniła Barycka.Warszawskiej ekspozycji prac Beksińskiego - wpisującej się w, realizowany przez BUW, cykl pt. "Artyści w Bibliotece", prezentujący sylwetki i prace znanych twórców - towarzyszyć będą m.in. wykłady multimedialne i pokazy filmów dokumentalnych o artyście.
Zdzisław Beksiński (1929-2005), m.in. malarz, rzeźbiarz, rysownik, ukończył architekturę na Politechnice Krakowskiej. Pracował m.in. jako plastyk w Sanockiej Fabryce Autobusów Autosan (Pradziad artysty Mateusz Beksiński był w XIX w. Współwłaścicielem warsztatu rzemieślniczego, który dał początek tej fabryce).
Działalność artystyczną rozpoczął na początku lat 50. jako fotografik, potem zajął się rysunkiem i malarstwem. Jego dorobek fotograficzny, liczący ponad sto prac, znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu; Beksiński był prekursorem konceptualizmu i sztuki fotomontażowej.
W latach 70. i 80. stał się popularny zarówno w kraju, jak i za granicą. Wówczas też ukształtował się jego charakterystyczny, wizyjny sposób obrazowania, nazywany okresem fantastycznym. Jego obrazy pokazywane były w prestiżowych galeriach we Francji, Belgii, Niemczech, Japonii. Został zamordowany 21 lutego 2005 r. w swoim mieszkaniu w Warszawie.
Wystawę "Beksiński Nieznany" będzie można oglądać do 9 kwietnia.
[AKTUALIZACJA 18:00] Około 60 razy interweniowali podkarpaccy strażacy w czasie ostatnich wietrznych godzin w regionie. Przeważnie usuwali powalone drzewa i konary, w kilkunastu przypadkach zabezpieczali zniszczone dachy na domach i w zabudowaniach gospodarczych. Jak informuje Łukasz Boczar, rzecznik rzeszowskiej PGE Dystrybucja. wszystkie awarie po ostatnich wichurach zostały usunięte. Najdłużej wyłączona była linia średniego napięcia Smolnik - Ustrzyki na południu regionu. Wcześniej usunięto problemy w okolicy Dynowa. Przed południem na Podkarpaciu bez prądu było ponad 900 domów.
Silnie wiało wieczorem i w nocy nad znaczną częścią Podkarpacia. Strażacy interweniowali około 30 razy. Zabezpieczali uszkodzenia sześciu budynków, w trzech przypadkach wiatr zniszczył część pokrycia dachowego na budynkach mieszkalnych, z jednego gospodarczego zerwał cały dach, z drugiego w części. Poza tym zniszczona została elewacja domu. Reszta przypadków to połamane konary drzew, część z nich zatarasowała na jakiś czas lokalne drogi. Najwięcej szkód odnotowano w powiecie mieleckim, potem dębickim, krośnieńskim, rzeszowskim i lubaczowskim
Szesnastoletnia dziewczyna podtruła się czadem w Sanoku. Do zdarzenia doszło podczas kąpieli w łazience. Nastolatkę przewieziono do szpitala na obserwację. Po uruchomieniu piecyka gazowego okazało się, że stężenie tlenku węgla znacznie przekraczało dopuszczalne normy.
Dzięki projektowi "Wspólnie łatwiej walczyć o zdrowie" sanoccy seniorzy będą mieli zapewniona opiekę i ciepły posiłek w weekendy i święta. To dla osób samotnych i niepełnosprawnych najtrudniejszy czas - mówi Wanda Wojtuszewska, która wymyśliła projekt i będzie go realizować z wolontariuszami Stowarzyszenia Pomoc Rodzinie im. św księdza Zygmunta Gorazdowskiego. Dzięki finansowemu wsparciu ministerstwa rodziny, samotni sanoczanie będą mogli także skorzystać z pomocy psychologa, rehabilitanta a nawet kosmetyczki.
W ramach projektu, który potrwa do końca roku, opieką zostanie objętych 15 osób, już teraz chętnych jest dwa razy więcej. Potrzebni są wolontariusze, którzy będą odwiedzać seniorów.
Stowarzyszenie Pomoc Rodzinie im. św księdza Zygmunta Gorazdowskiego otrzymało dofinansowanie w wysokości 70 tys. zł. Z całego kraju do rządowego programu aktywności
społecznej osób starszych zgłoszono 1600 projektów, a do podziału było 40 mln zł