powiat tarnobrzeski
Powypadkowe utrudniania na krajowej drodze nr 9. W Nowej Dębie zderzyły się dwa samochody osobowe. Jedna osoba jest ranna. W miejscu wypadku obowiązuje ruch wahadłowy. Utrudnienia mogą potrwać do godz. 20:30.
Dwie osoby trafiły do szpitala po porannym wypadku na drodze krajowej nr 77 w Gorzycach w powiecie tarnobrzeskim.
Około godziny 6:30 doszło tam do zderzenia kierujących samochodami osobowymi. Jak wynika ze wstępnych ustaleń do zdarzenia doszło podczas wyprzedzania kolumny pojazdów przez kierującego volkswagenem, wtedy uderzył w jadącego z naprzeciwka Opla, który następnie uderzył w betonowy przepust. W miejscu wypadku przez dwie godziny obowiązywał ruch wahadłowy.
Również dziś rano w Przemyślu i Krośnie doszło do potrąceń rowerzystów.
Policjanci wyjaśniają okoliczności wszystkich tych zdarzeń.
Ratując kolegę 22-letni mężczyzna utonął w Jeziorze Tarnobrzeskim. To nieoficjalna informacja z prowadzonych przez policję ustaleń okoliczności tragedii, do której doszło wczorajszego popołudnia.
Około 100 metrów od brzegu akwenu po stronie Ocic pięcioro młodych ludzi pływało rowerem wodnym. Gdy jeden z mężczyzn zamierzał zamienić się z kolegą miejscami, stracił równowagę i wpadł do jeziora. Dwóch pozostałych pośpieszyło mu na pomoc ale jeden z ratujących nie wypłynął już na powierzchnię.
Prowadzoną wczoraj akcję poszukiwawczą przerwała gwałtowna burza, natomiast po ustabilizowaniu się pogody zapadł zmrok. Dzisiaj rano płetwonurkowie z Tarnobrzega, Przemyśla i Starachowic wznowili poszukiwania ciała 22-latka w wodach Jeziora Tarnobrzeskiego.
Uczestnicy tego wypadku, jedna kobieta i trzech mężczyzn zostali objęci opieka psychologiczną.
Są straty po przejściu burzowego frontu na Podkarpaciu. W gminie Żołynia (powiat łańcucki) porywisty wiatr uszkodził dach na hali gimnastycznej. Z kurnika w miejscowości Wydrze huraganowy wiatr zerwał około 100 metrów kwadratowych dachu. Woda zalała przedszkole oraz wejście do szpitala w Tarnobrzegu. W miejscowości Kamień w powiecie rzeszowskim piorun uderzył w budynek mieszkalny uszkadzając ścianę szczytową.
Jak poinformował młodszy brygadier Marcin Betleja - strażacy interweniowali łącznie w 150 przypadkach. Najczęściej w powiatach tarnobrzeskim, leżajskim, rzeszowskim, łańcuckim i kolbuszowskim. W większości przypadków strażacy pompowali wodę z piwnic zalanych posesji i usuwali połamane drzewa.
Pza tym burza dała się też we znaki kierowcom, którzy szukali schronienia m.in. pod wiaduktami na autostradzie A4. Więcej pisaliśmy o tym tutaj: Połamane drzewa i korek na autostradzie
Są pierwsze skutki gwałtownych burz na Podkarpaciu. Jak informuje dyżurny operacyjny Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody Krzysztof Trala strażacy interweniowali dotąd 11 razy. W większości interwencje dotyczyły połamanych drzew i podtopionych piwnic - głównie w powiatach tarnobrzeskim i stalowowlskim.
Ulewa dała się we znaki także kierowcom, którzy zatrzymywali się przy najbliższym schronieniu. Tak było m.in. na autostradzie A4 blisko zjazdu Rzeszów Zachód, gdzie część z podróżnych zatrzymała się pod wiaduktem, stwarzając tym samym zagrożenie dla innych pojazdów. Przypominamy, zatrzymywanie się na autostradzie jest zabronione.
{facebook}684489208641984|Sytuacja na A4 blisko zjazdu Rzeszów Zachód{/facebook}
Tymczasem w naszym regionie, szczególnie w zlewniach Wisłoki, Sanu, Wisłoka oraz mniejszych bezpośrednich dopływach Wisły obowiązuje ostrzeżenie w związku z prognozowanymi burzami z intensywnym opadem deszczu. Możliwe są gwałtowne wzrosty poziomu wody do strefy stanów wysokich. Lokalnie mogą wystąpić krótkotrwałe przekroczenia stanów ostrzegawczych. Tak może być do 1 w nocy.
Ze względu na burzę, gradobicie i silne wyładowania atmosferyczne na wodach Jeziora Tarnobrzeskiego przerwano akcję poszukiwawczą młodego mężczyzny. W godzinach popołudniowych 22-latek spoza Tarnobrzega płynął rowerem wodnym wraz czworgiem znajomych. W pewnej chwili mężczyzna prawdopodobnie wpadł do wody i już nie wypłynął. Policja przesłuchuje pozostałych uczestników tego zdarzenia i ustala szczegółowe okoliczności wypadku.
Płetwonurkowie oraz służby ratownicze straży pożarnej, policji i WOPR-u wznowią poszukiwania po ustabilizowaniu się sytuacji pogodowej. W międzyczasie podczas burzy "woprowcy" musieli podjąć odrębną akcję ratunkową ponieważ okazało się, że na środku jeziora dryfuje rower wodny z inną osobą.