powiat leski
59-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego utonął w Jeziorze Solińskim. Wczoraj (06.10) po południu turysta oddalił się od grupy, z którą przebywał w Solinie i poszedł w kierunku jeziora.
Zaniepokojeni przedłużająca się nieobecnością znajomi, zaczęli go szukać. Na brzegu znajdowała się odzież należąca do mężczyzny.
W poszukiwaniach 59-latka uczestniczyli patrol motorowodny policji, płetwonurkowie ze straży pożarnej oraz Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Mężczyznę wydobyto z wody, jednak mimo podjętej akcji reanimacyjnej jego życia nie udało się uratować
5 tablic upamiętniających byłych milicjantów, ormowców funkcjonariusz bezpieki i tzw. "utrwalaczy władzy ludowej" trafiło do rzeszowskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Przekazała je komenda wojewódzka policji.
3 z nich pochodzą z Lubaczowa, pozostałe z z Baligrodu i Zaklikowa.
Jedna z ważących kilkadziesiąt kilogramów tablic wcześniej tablicą nagrobną. Nowy napis upamiętniający byłych przedstawicieli dawnego systemu wyryto na jej drugiej stronie. Ściągnięte z policyjnych komend tablice trafią do krakowskiego oddziału IPN który koordynuje akcję usuwania takich pamiątek po minionym systemie.
Szacuje się że na Podkarpaciu może być około 50 podobnych upamiętnień.
Pijany kierowca ukrył się przed policją w lesie. Mężczyzna jechał drogą z Baligrodu do Hoczwi. Zatrzymał się w Zahoczewiu, a gdy przypadkowy świadek poczuł od kierowcy astry alkohol, wezwał policję. Wtedy mężczyzna uciekł do lasu.
Policjanci najpierw zabezpieczyli porzucony pojazd, następnie zaczęli szukać jego właściciela, który najpierw próbował schować się przed funkcjonariuszami w zaroślach, później próbował uciekać. Zatrzymany to 28-latek z Nowosiółek. Był kompletnie pijany. W chwili zatrzymania miał 3,3 promila alkoholu.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem.
Zwierzęta i przyroda karpacka odgrywa tu jedną z głównych ról. W Majdanie niedaleko Cisnej jutro oficjalnie rozpocznie się I Festiwal Filmów Karpackich. Katarzyna Ćwiklińska - kuratorka festiwalu podkreśla, że pokazane zostaną filmy z różnych krajów, a wspólnym mianownikiem są Karpaty.
W programie imprezy są projekcje filmów fabularnych i dokumentalnych o tematyce karpackiej, spotkania z twórcami, koncerty i warsztaty. Oficjalne otwarcie festiwalu jutro 19:00, ale już dziś odbyły się pierwsze pokazy. Publiczność obejrzała filmy "Niedźwiedź - władca gór" i "Wilcze góry".
Dodatkową atrakcją jest transport. Widzowie z Cisnej do Majdanu zostaną dowiezieni Bieszczadzką Kolejką Leśną. Odjazd jutro z Cisnej o 15.45. Festiwal zakończy się w sobotę występem zespołu Bury i Paweł.
Straż Graniczna zatrzymała 8 nielegalnych imigrantów z Bangladeszu w wieku od 18 do 45 lat, którzy przez zieloną granicę przedostali się z Ukrainy do Polski. W nielegalnym przekroczeniu granicy pomogli im trzej Ukraińcy, którzy mieli ich zawieźć w głąb kraju. Bengalczycy swoją podróż do Europy Zachodniej zakończyli w Huzelach koło Leska - poinformowała Anna Michalska z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej:
Obywatele Bangladeszu to mężczyźni w wieku od 18 do 45 lat. Nie mieli przy sobie żadnych bagaży ani dokumentów tożsamości. Nie porozumiewali się w języku angielskim, dlatego też do przeprowadzenia czynności procesowych sprowadzono tłumacza języka bengalskiego. Imigranci mieli zostać przewiezieni dwoma samochodami, w każdym po 4 osoby, jak najdalej od granicy. Trzeci pojazd pełni rolę tzw. pilota - miał ostrzegać przed ewentualnymi patrolami Straży Granicznej. Nielegalni imigranci ukryci byli pod materiałami maskującymi w bagażniku i w miejscu przeznaczonym na tylną kanapę.
Obywatele Bangladeszu zeznali, że za przerzut do Europy zapłacili od 6 do 13 tys. euro każdy. imigranci usłyszeli zarzut popełnienia przestępstwa nielegalnego przekroczenia granicy. Postanowieniem Sądu Rejonowego w Przemyślu zostali umieszczeni w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Lesznowoli, gdzie oczekują na dalsze decyzje w swojej sprawie. Trwa postępowanie o wydanie decyzji zobowiązujących ich do powrotu.
Obywatele Ukrainy są w wieku od 37 do 41 lat – dwóch z nich posiada oprócz ukraińskiego również obywatelstwo węgierskie. Usłyszeli zarzut zorganizowania nielegalnego przekroczenia granicy i zostali tymczasowo aresztowani.
Będą warsztaty teatralne, spektakl i koncert upamiętniający Bieszczadzką „Inkę”, czyli Helenę Żurowską. Początek o godzinie 16 w Domu Ludowym w Olszanicy - rodzinnej miejscowości Żurowskiej.
W styczniu 1940 r. została kurierem wojskowej Bazy "Romek" w Budapeszcie i zaczęła obsługiwać trasę o kryptonimie "Las", biegnącą z Sanoka przez Żubracze do Ungwar i Budapesztu. Działała również na rzecz wolnej Polski po wojnie. 29 września 1948 r. w Gdańsku aresztowali ją funkcjonariusze UB. Po śledztwie trwającym prawie rok została skazana na śmierć. Prezydent Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Helena Żurowska została zgładzona strzałem w tył głowy w więzieniu mokotowskim 21 września 1949 r.