powiat bieszczadzki
Dwóch obywateli Turcji i Syryjczyka, którzy nielegalnie przekroczyli polsko - ukraińską granice zatrzymali funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Na gorącym uczynku wpadł też Czech, organizator nielegalnego przerzutu.
Cała grupę zatrzymano w miejscowości Lipie w Bieszczadach podczas kontroli samochodu Czecha, który przewoził imigrantów:"Zatrzymani przyznali się do nielegalnego przekroczenia granicy pieszo z Ukrainy do Polski. Jak wyjaśnili, na Ukrainie dotarli do organizatorów przerzutu, za „usługę” zapłacili po 3 tys. euro. W pakiecie był transport do Niemiec" - powiedziała rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej Elżbieta Pikor.
Dwóch Turków oraz Syryjczyka pogranicznicy przekażą stronie ukraińskiej. Organizator przerzutu obywatel Czech przyznał do się nielegalnego procederu. Dobrowolnie poddał się karze 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz karze grzywny.
Tarnica, to kolejny szczyt zdobyty przez 16 śmiałków, czyli 9 niepełnosprawnych młodych osób oraz 7 opiekunów. Wyprawa jest organizowana w ramach projektu "28 marzeń - niepełnosprawni w drodze na szczyt".
Pomysł zrodził się w Ośrodku Rehabilitacyjno - Edukacyjno - Wychowawczym i realizowany jest wraz z Niepubliczną Szkołą Przysposabiającą do Pracy w Działdowie. Według założeń młodzież i opiekunowie chcą zdobyć koronę gór polskich. Minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska - Jedynak powiedziała, że ministerstwo będzie chciało pomóc opiekunom i podopiecznym w realizowaniu zamierzeń.
Realizacja projektu rozpoczęła się w sierpniu ubiegłego roku. Jest w całości finansowany przez sponsorów. Finał zaplanowany jest na wrzesień tego roku. Uczestnicy projektu to młodzież z niepełnosprawnością ruchową, intelektualną, słabym widzeniem i autyzmem.
Zagrożenie koronawirusem na Podkarpaciu nadal duże. Przed chwilą Sanepid poinformował o 37 nowych zakażeniach COViD-19. Najwięcej infekcji - 10 potwierdzono w powiecie stalowowolskim. W dalszej kolejności są powiaty bieszczadzki i dębicki - gdzie zachorowało po 4 osoby, jarosławski i miasto Rzeszów - po 3 osoby, po 2 w jasielskim, leskim, przeworskimi i w Przemyślu oraz po jednej w krośnieńskim, lubaczowskim, łańcuckim, przemyskim i rzeszowskim.
Od początku pandemii, na Podkarpaciu zakażenie koronowirusem potwierdzono u 1878 osób. 1113 z nich osób wyzdrowiało, odnotowano 75 zgonów.
5 razy interweniowali wczoraj ratownicy bieszczadzkiej grupy GOPR. Jak powiedział nam dyżurny ratownik Wojciech Rząsa pomocy potrzebowała m.in. osoba, która straciła przytomność, inna zasłabła z powodu odwodnienia, były też złamania kończyn dolnych. Dwukrotnie wezwano śmigłowiec LPR. Jak dodaje dyżurny ratownik świąteczny weekend przyciągnął w Bieszczady tłumy turystów. Wypoczynkowi w górach sprzyjają na razie bardzo dobre warunki atmosferyczne, jest pogodnie, ciepło i bezwietrznie. Synoptycy ostrzegają jednak przed możliwymi popołudniowymi burzami.
W południe w cerkwi w Łopience w Bieszczadach odbędzie się msza święta w intencji uczestników 11 Bieszczadzkich Spotkań ze Sztuką “Rozsypaniec”. Po mszy, Kuba Blokesz z zespołem zagrają "Missę Pagana" wyjątkowy i ponadczasowy poemat Edwarda Stachury. Znajdziemy tu najbardziej sztandarowe frazy poety, takie jak: “Człowiek, człowiekowi wilkiem”, czy “Wędrówką jedną życie jest człowieka”. Koncert odbędzie się w drugą rocznicę śmierci Rafała Potockiego.
Nasz redakcyjny kolega Rafał Potocki zmarł nagle dokładnie dwa lata temu w wieku 46 lat. Był twórcą i prowadzącym wielu audycji, też reporterem i wydawcą. Pracował z nami ponad 20 lat. Dziś wspominają go uczestnicy 11. Bieszczadzkich Spotkań ze Sztuką.
Koncert Kuby Blokesza zarejestrujemy i na pewno odtworzymy na naszej antenie.
Ekolodzy z Inicjatywy Dzikie Karpaty protestują przeciwko wycince drzew w Bieszczadach. Od wczoraj 30 osobowa grupa aktywistów leży w hamakach przywiązanych do drzew by zapobiec cięciom.
Nad popularną wśród turystów drogą Muczne-Tarnawa pojawił się transparent z napisem "Tracimy nasze dziedzictwo, chrońmy bieszczadzkie lasy". Wycinka na tym terenie została wstrzymana
Jeden z protestujących Jakub Rok podkreśla, że niszczone są lasy w projektowanym rezerwacie Las Bukowy pod Obnogą na terenie Nadleśnictwa Stuposiany. To jego zdaniem oznacza, że nawet tak cenne drzewostany nie są bezpieczne.
Rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów państwowych w Krośnie potwierdza, że leśnicy kilkanaście lat temu proponowali utworzenie rezerwatu, ale nie w tym miejscu, gdzie trwa protest hamakowy. Wówczas nie wyrażono zgody na taką formę ochrony i prowadzona jest tam gospodarka leśna. Zdaniem Edwarda Marszałka wycinka jest uzasadniona bo w Stuposianach średnia wieku lasów jest najwyższa w Polsce - wynosi 84 lata. Leśnik dodaje, że to jest dramat tych drzewostanów, bo nie ma młodego pokolenia.